JAK TO JEST Z TYM ROZWODEM?

JAK TO JEST Z TYM ROZWODEM?

27 grudnia 2019 Wyłączono przez WIS A WIS

Spokojnie, nie będzie dramy. Na razie nie dzielimy majątku, nie umawiamy się z notariuszami i nie przelewamy gotówki na prywatne konta w Mozambiku. Nie dzielimy wisawisowego dorobku, bo po pierwsze nie ma czego dzielić, a po drugie, rozstanie jest tymczasowe i zakładamy, że może przynieść więcej korzyści niż strat.

Ponieważ zarówno W jak i S nie bardzo kochają zimowe klimaty kiedy trzeszczy pod butami a drzwi garażu nie chcą się rano otworzyć, zapadła decyzja o emigracji. Tak, to prawda – na razie wydaje się, że nie do końca została ona przemyślana, bo ani trzeszczącego śniegu ani zawalonych nim drzwi nie widać na warszawskim horyzoncie, ale kto wie, co będzie w styczniu. Albo w lutym.

Działania emigracyjne objęły swoim zasięgiem połowę załogi WiS a WiS. Druga połowa na razie czujnie się przygląda i patrzy, jak to się skończy. Jak skończy się emigracja, jak skończy się styczeń i jak wypadnie luty. A za rok, kto wie?

TO JAK TO BĘDZIE?

Do rzeczy i konkretnie. Szymczak na zimę zadekował się w Zalesiu, Widomski wylądował na kilka miesięcy w Bangkoku. Dzieli nas więc spory kawałek, ale co to dzisiaj jest kilkanaście tysięcy kilometrów… Tym bardziej, że Szymczak już wie, jak działa fejsunio!

To, że nie jesteśmy razem nie znaczy wcale, że nie będziemy nic robić. Otóż niedoczekanie Wasze, nasi drodzy. Azja jest pełna motoryzacyjnych i komunikacyjnych zagadek, które przy wirtualnej pomocy Szymczaka postara się rozwiązać emigrant z kraju nad Wisłą. Spodziewajcie się więc wkrótce nowej porcji materiałów wideo prosto z serca Azji i spod koca w Zalesiu.

BANGKOK POZDRAWIA ZALESIE

W planach jest nie tylko Bangkok i odmaczanie w basenie zadeptanych pięt, ale też ciężka robota. Po kilku tygodniach w Tajlandii Widomski rusza na podbój Wietnamu i Kambodży, a tam dopiero panuje prawdziwy motoryzacyjny Sajgon! Rzecz jasna bardziej w Wietnamie, z racji bycia Sajgonem, choć wielu twierdzi, że kambodżański bałagan i chaos bije na głowę ten wietnamski. Zobaczymy, sprawdzimy, przetestujemy lokalne środki komunikacji napędzane benzyną. Zbadamy miejscową myśl techniczno-motoryzacyjną. Na pewno będzie wesoło.

Trzymajcie się ciepło-zimno!